sobota, 30 marca 2013

Rozdział 4

Wyszliśmy już z Wielkiej Sali i przemierzaliśmy szkolne korytarze w drodze na kolejną lekcją w naszym zamku - wspaniałej szkole zwanej Hogwartem.
- Natalia idziesz ? - zapytał Remus kiedy szliśmy na zajęcia z mugoloznawstwa a Nati patrzyła na grupę jakichś krukonów i nie ruszała się z miejsca.
- Wiesz co.. zaraz do was dołącze , muszę tylko coś załatwić .
 Zmierzyłem ją wzrokiem .. była jakaś zakłopotana.
- Dobrze , w takim razie widzimy się na lekcji , tylko nie strać przytomności po drodze.
- Bardzo śmieszne  - rzuciła z ironią ale uśmiechnęła się do niego blado.
Kiedy się oddaliliśmy zauważyłem , że podchodzi do grupy rozmawiających chłopców , a potem zniknęła mi z oczu.
- Jak myślisz po co tam poszła ? - zapytałem Luniaczka po chwili wahania .
- Gdzie ?
- Nie udawaj , że nie wiesz.
- A co ty tak nagle zacząłeś interesować się jej życiem ?
- Interesować ? Nie przesadzajmy , po prostu ciekaw jestem . Tyle.
- Z tego co wiem to tamten wysoki uratował jej życie.
- Czyli to był ten słynny Jerry , tak ?
- No chyba na to wygląda.
- Myślałem , że ona go nigdy wcześniej nie widziała . - mówiłem trochę zdziwionym głosem .
- Nie szukaj dziury w całym  , chyba logiczne że chce mu podziękować za uratowanie życia.. - Remus wydawał się już trochę zmęczony tematem .. a może wcale nie chodziło o to  , może to była wina tego, iż niedługo miała nastać pełnia .
- Ok.. przepraszam. - wybąkałem .
Resztę drogi do klasy pokonaliśmy w milczeniu .


***
Kiedy tam szłam trzęsły mi się ręce .. ale to chyba nic takiego podziękować komuś , za ocalenie życia. 
No trudno.. raz się żyje , trzeba było wreszcie się odważyć . Ten chłopak ryzykował dla mnie swoje zdrowie a może i nawet życie a ja nie mogłam zdobyć się na głupie " Dziękuje "  ? Co to to nie ! Wzięłam głęboki wdech i pewnym krokiem ruszyłam przed siebie , chociaż serce biło mi jak młotem. 
- Cześć. - powiedziałam z uśmiechem kiedy stanęłam przed grupką chłopców.
- Hej - przywitali się ze mną zgodnie.
- Ty jesteś Jerry , tak ? - tym razem nie zwróciłam się do całej grupy lecz do przystojnego chłopca o brązowych włosach i oczkach jasno - zielonych.. koloru niedojrzałych oliwek . Ale czy ja kiedyś widziałam niedojrzałe oliwki ? Raczej nie .
- Tak. A ty Natalia , prawda ? - uśmiechnął się do mnie przyjaźnie .
- Właśnie. Moglibyśmy porozmawiać?
- Oczywiście. - spojrzał na mnie wyczekująco.
- Em.. na osobności . - mówiłam z lekkim zakłopotaniem . 
- Jasne . Dołącze do was potem - zwrócił się tym razem do kolegów .
I oddaliliśmy się w głąb korytarza . 
- Więc o czym chciałaś ze mną porozmawiać ? - zapytał po chwili. Jego ton był ciepły , przyjazny.
- Właściwie to chciałam Ci bardzo serdecznie podziękować za to co dla mnie zrobiłeś , nie wiem jak mogłam być tak nieostrożna podczas pracy z tymi roślinami... byłam wtedy trochę roztargniona. No nic , w każdym razie na prawdę jestem Ci bardzo wdzięczna. Gdybym mogła coś dla Ciebie zrobić to mów śmiało.
- Nie ma sprawy , ratowanie dam w opresji to moja specjalność.Polecam się na przyszłość.- wyszczerzył zęby w uśmiechu.
- Zapamiętam , ale mam nadzieję , że ratowanie mnie po raz kolejny nie będzie konieczne . Będe uważać .
- No mam nadzieję , przyznam szczerze , że martwiłem się o Ciebie . Może to wydawać się dziwne bo prawie Cię nie znam ale tak właśnie było .
- To miłe.
- Ja już pójdę .. sama rozumiesz mam lekcję z profesorem Slughornem , lepiej było by się nie spóźnić .
- Oczywiście , jeszcze raz bardzo Ci dziękuje . Do zobaczenia.
- Do zobaczenia - uśmiechnął się i ruszył w stronę lochów.
Pomyślałam , że to całkiem sympatyczna osoba ten Jerry. Ale nie miałam za wiele czasu do rozmyślań , bo zaraz ja sama bym się spóźniła na zajęcia . Tak więc ruszyłam pospiesznie korytarzem w stronę mojej klasy.
_______________________________________________
Ale dużo dialogów w tym rozdziale , ale to dobrze bo tamten był bardziej opisowy . Dodałam 2 rozdziały w jeden dzień.. ba ! W ciągu jednego wieczoru , nie wierzę sama w to czego dokonałam ,. bo wbrew pozorom pisanie to nie jest prosta sprawa , serio . ;)  Ale te 2 rozdziały dzisiejsze to taka rekompensata za długą nieobecność. Obiecuję , że będe dodawała częściej i ,że następne będą dłuższe . Jak macie jakieś fajne pomysły na wątki to czekam na propozycje , każdego chętnie wysłucham . Papa ;* 

2 komentarze:

  1. Hmm.. na wstępie napiszę, że przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego posta, ale tak sobie pomyślałam, że wyjdzie na to samo :)
    Super rozdział, jak zwykle ^^
    O zgrozo, liczę, że Natalia nie zakocha się w tym całym Jerrym! Oby udało się jej z Syriuszem, mam nadzieję, że on w końcu wyzna swoje uczucia <33
    Pozdrawiam, życzę weny ;**
    Jestęę Kottę

    OdpowiedzUsuń